Co dalej z kryzysem w logistyce?

Informacje o kryzysie, którego ofiarami staja się kolejne przedsiębiorstwa, od dłuższego czasu nie schodzą z ust przedstawicieli świata finansów. To, co w jednych wzbudza lęk, dla innych jest czasem najwyższej próby, z której o dziwo wychodzą obroną ręką. Strategie, przyjęte głownie pod hasłem „nie mamy nic do stracenia”, okazały się „strzałem w 10”.

Trudno, więc nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że kryzys stał się jedną z sił napędowych logistyki. Wystarczy spojrzeć na efekty wdrażania systemów logistycznych w takich firmach jak Carlsberg, której dzięki technologii mobilnej udało się obniżyć koszta administracyjne o niemalże 40%.

Inwestycja w odpowiednie systemy logistyczne może przynieść przedsiębiorstwu wymierne korzyści. Usprawnianie wewnętrznych procedur, odnajdywanie i eliminowanie czynników dezintegrujących prace poszczególnych składowych, w dobie kryzysu, okazało się być znacznie korzystniejsze niż kolejne strategie marketingowe czy radykalne zmiany kadrowe.

Kryzys, czas, w którym większość firm szukała oszczędności, pokazał, że pieniądz nie musi, a nawet nie powinien być zamrażany.  Rzadko zdarzają się sytuacje, w których całkowita blokada kapitału, może przynieść zysk. Sytuacje trudne wymagają nie tyle odważnych, co dobrze przemyślanych inwestycji.